Wodzisław ma „dziurę” w systemie wywozu śmieci. Będą podwyżki opłaty dla mieszkańców?

System gospodarowania odpadami to jedna z niewiadomych przyszłorocznego budżetu miejskiego z dwóch powodów. Po pierwsze, od 1 stycznia Wodzisław do miejskiego systemu wywozu odpadów włącza nieruchomości zamieszkałe. Jednym z argumentów przemawiających za przejęciem tych posesji, było założenie, że wiele produkowanych tam odpadów, mogło trafiać do posesji zamieszkałych. Póki co jednak dużo właścicieli takich nieruchomości deklaruje, że nie produkuje odpadów komunalnych na swojej nieruchomości (to 220 z 260 złożonych deklaracji)

- W wielu przypadkach jest to z pewnością uzasadnione, bo możemy sobie wyobrazić chociażby firmę informatyczną czy zakład fryzjerski mieszczący się u kogoś w domu. Tam te strumienie odpadów w jakiś sposób naturalnie będą się mieszać. Będziemy jeszcze musieli dokonać pewnej weryfikacji tego systemu – zauważa prezydent Wodzisławia, Mieczysław Kieca.

Kolejna kwestia, to deficyt w systemie. Szacuje się, że (podobnie jak w roku ubiegłym) na koniec tego roku miasto dopłaci do niego 1 mln 300 tys. zł.

- W pierwszym półroczu mieliśmy sygnały od wykonawcy, że spada ilość wywożonych odpadów, dlatego system zaczął się finansować i nadrabiać zaległości. W pierwszym półroczu wyszliśmy na plus. Niestety drugie półrocze pokazuje, że ilość śmieci znowu wzrasta. Rosną też koszty wysypisk – podkreśla prezydent.

W I kwartale przyszłego roku urzędnicy mają rozważyć korektę opłat „śmieciowych” pobieranych od mieszkańców. Brane jest również pod uwagę wyposażenie nieruchomości w dodatkowe kontenery na popiół.

Dodajmy, że w przyszłorocznym budżecie koszty gospodarki odpadami opiewają na kwotę 8 689 823 zł, a zakładany dochód to 7 200 000 zł.