„Ciekawostka” z naszych dróg. Jazda pod prąd na Rondzie Europejskim w Wodzisławiu

Tak sytuację relacjonuje nasz Internauta: - Myślałem, że rondo momentalnie się zakorkuje, samochody się zatrzymają i kierowcy zrobią wszystko, żeby jak najszybciej zawalidrogę z ronda usunąć. Ale nic z tych rzeczy.... Wszyscy jeździli wokół niego, dopiero kierowca ciągnika siodłowego z naczepą zwolnił, po czym i tak postanowił się przeciskać jadąc przez pas zieleni (gdyby ktoś się zastanawiał dlaczego zamiast trawy jest błotko na zjeździe do centrum, to jego sprawka).

Wiele tym swojej jazdy nie przyspieszył, bo za chwilę zaparkował na prawo-skręcie i wyszedł oglądać czy samochodu nie uszkodził. A wystarczyło się zatrzymać na rondzie i pozwolić zjechać zagubionemu kierowcy, który po chwili wycofał kawałek i zjechał zjazdem na centrum - już dobrą stroną.

Zdarzenie obrazuje filmik:

Byliście świadkami pododobnej sytuacji? Co myślicie o zachowaniu kierowców? Piszcie i komentujcie!