Trener Unii: obóz to byłoby niepotrzebne wydawanie pieniędzy

Unia do tej pory rozegrała jedno spotkanie sparingowe. W Jastrzębiu pokonała lidera III grupy katowickiej okręgówki Granicę Ruptawa 2:1. Gole dla Unii zdobyli Dawid Hanzel i Paweł Kulczyk.

W sobotę, 7 lutego Unia ma rozegrać sparing z Rafako Racibórz. - Kwestie meczów kontrolnych zostawiam w gestii mojego kierownika - nie kryje opiekun zespołu Jan Adamczyk. Trener Unii przyznaje, że nie przywiązuje zbyt duże wagi do sparingów. - Po to się jednak trenuje cały tydzień, żeby na koniec rozegrać mecz - mówi.

Jednym z ciekawszych meczów sparingowych ma być starcie z drużyną Ruchu Chorzów występującą w Centralnej Lidze Juniorów.

Unia do sezonu przygotowuje się na hali w Gorzyczkach i na sztucznej murawie. Drużyna nie wyjeżdża na żaden obóz. - To chyba nie ta klasa rozgrywkowa. My dopiero osiągamy kolejny szczebel rozgrywek w bardzo krótkim okresie czasu. Działacze również muszą dojrzeć do każdej klasy rozgrywkowej, a raczej klub musi dojrzeć pod każdym względem,zwłaszcza organizacyjno-finansowym. W tej chwili Unię nie stać na to, by wyjeżdżać na zgrupowania, czy obozy sportowe. Przygotowujemy się na swoich obiektach - mówi Adamczyk.

Trener Unii przypomina też o tym, że to piłka amatorska. - Zawodnicy pracują, studiują, uczą się. Tutaj zawodnicy nie są stale pod kontrolą. Muszą iść do pracy. Czasem zawodnika nie ma nawet tydzień. Obozy fajna sprawa, ale z drugiej strony byłoby to niepotrzebne wydawanie pieniędzy - zauważa.

- Sztuczna nawierzchnia nie jest zbyt korzystna dla zawodników, stwarza dodatkowe obciążenie, ale cieszymy się i tak z tego, że mamy takie możliwości. Nie mamy prawa narzekać. Mamy nadzieję, że aura się poprawi i będziemy mogli niedługo korzystać z boisk naturalnych - kończy Adamczyk.