Ile kosztują zagraniczne delegacje włodarzy gmin?

Gmina Mszana do tej pory współpracowała z czeskimi Steboricami i niemieckim Griesstatt. Radni na ostatniej sesji zdecydowali, że podpiszą umowę partnerską z Frycovicami z Czech. – Ze Steboricami niezbyt dobrze układała się współpraca. Nie mieli pieniędzy na podjęcie działań w zakresie wymiany kulturalnej. Gmina Frycovice zwróciła się do nas z taką propozycją, więc uzasadnione jest nasze zainteresowanie umową partnerską. Chcemy współpracować z nimi w realizacji wniosków z Euroregionu Silesia. Taki partner jest nam potrzebny – mówi zastępca wójta Błażej Tatarczyk.

Współpracę z czeskimi gminami chwalą sobie również władze Radlina i Rydułtów. Obie gminy w swoich kontaktach zagranicznych koncentrują się na sąsiadach zza południowej granicy. - Zagraniczne wyjazdy służbowe związane są ze współpracą z naszymi miastami partnerskimi tj. Mohelnicami w Czechach oraz Genthin w Niemczech. Staramy się, by ograniczały się w

godzinach pracy urzędu, z wykorzystaniem służbowego samochodu – mówi rzecznik Urzędu Miasta Radlina Marek Gajda.

O wiele większe aspiracje ma Wodzisław. Od lat współpracuje z niemieckim Gladbeck, francuskim Sallumines, czeską Karviną i turecką Alanyą. Co najmniej raz w roku delegacja urzędu odwiedza każde z miast. Rewizyta zazwyczaj zbiega się z organizowanymi Dniami Wodzisławia. Każdorazowo trwa co najmniej kilka dni. Obecnie w Alanyi przebywają prezydenci Mieczysław Kieca i Dariusz Szymczak, radni Ireneusz Skupień i Rafał Połednik oraz dyrektor Wodzisławskiego Centrum Kultury Nadia Mechine. - Pani dyrektor pojechała uzgodnić szczegóły przyszłorocznych Dni Tureckich w Wodzisławiu Śląskim – mówi rzecznik prasowy Wodzisławia Barbara Chrobok.

We wszystkich gminach partnerstwo zakłada współpracę w zakresie wymiany gospodarczej, kulturalnej i edukacyjnej, jednak wyraźnie skupia się na dwóch ostatnich aspektach. Z wymiany korzystają głównie szkoły i zespoły artystyczne. Większych sukcesów w zakresie współpracy gospodarczej nie ma.

Ile zatem gminy wydają pieniędzy na podtrzymanie relacji partnerskich?

W Radlinie współpraca z czeskim miastem Mohelnice związana jest z Programem Operacyjnym Współpracy Transgranicznej Republika Czeska -Rzeczpospolita Polska 2007-2013 w ramach projektu  "Odległość nie jest dla nas przeszkodą". - Koszty przyjazdu Czechów do Radlina opłacane są po stronie czeskiej. Z kolei wyjazd delegacji polskiej na planowane Dni Radlina w mieście Mohelnice opłacony zostanie z pozyskanych środków w ramach projektu – mówi Marek Gajda.

Nie ma też wypłacanych delegacji. Wyjazdy rozliczane są dokładnie według tych samych zasad jak podróże służbowe wewnątrz kraju. Podobną strategię przyjęła gmina Mszana. – Liczymy na pozyskanie środków z Unii Europejskiej, wtedy koszty współpracy będą zerowe. Póki co z naszymi partnerami kontaktujemy się mailowo – mówi Błażej Tatarczyk.

Rydułtowy na podróże zagraniczne i przyjmowanie delegacji zabezpieczyły w budżecie niecałe 15 tysięcy zł. – Kwota jest dość wysoka z uwagi na planowaną podróż do Danii. Jednak nie dojdzie ona do skutku. Ograniczymy się do wizyt w Orlovej, więc z pewnością nie wykorzystamy całej puli – mówi sekretarz Rydułtów Krzysztof Jędrośka.

O wiele więcej na podtrzymanie kontaktów z partnerskimi gminami wydaje Wodzisław. W budżecie na rok 2011 zabezpieczono 34 200 zł na delegacje zagraniczne urzędników i radnych. Z kolei na wizyty delegacji zagranicznych przewidziano kwotę 45 tysięcy. – Co roku notujemy oszczędności. Pulę pieniędzy wykorzystujemy w 60-80 procentach – mówi Barbara Chrobok.

Tylko w tym roku delegacje z Wodzisławia gościły w Brnie, Sallaumines, Alanyi i Karvinie. Łącznie kosztowały 15 200 zł, w tym delegacje, koszty transportu oraz ubezpieczenie.