Na załamanie pogody nie ma mocnych, czyli cała prawda o akcji zima

Dysonans w ocenie stanu dróg między kierowcami a drogowcami jest jak opera mydlana. Co roku powtarza się scenariusz: znów zima zaskoczyła drogowców. A ci, odpierają zarzuty, twierdząc że pracują na sto procent normy.

Zza szyb samochodu drogi powiatu wodzisławskiego w feralny poniedziałek, kiedy to załamała się pogoda i padał marznący deszcz, wyglądały na nieprzygotowane. Były w przeważającej większości białe a asfalt wyzierał jedynie w rejonie dużych skrzyżowań bądź rond. Nowy dyrektor Służb Komunalnych Miasta w Wodzisławiu ocenia, że drogowcy wywiązali się ze swojego zadania. – A na załamanie pogody nie ma mocnych. Sama akcja musi też trwać, by przynieść efekty – mówi Krystian Kalisz.

I dodaje, że w nocy z niedzieli na poniedziałek już o północy w teren ruszyła solarka. Zaś między 6 a 6.30 można mówić o faktycznej sile uderzenia, kiedy to na drogi wyjechało 8 ciągników. – Z mojego punktu widzenia drogi są przejezdne ale nie tragiczne. Trzeba pamiętać, że są podzielone na różne kategorie zimowego utrzymania. Niektóre gminne posypywane są tylko na newralgicznych odcinkach – mówi Krystian Kalisz.

Jego zdaniem SKM robi wszystko co w ich mocy, choć nie zaprzecza, że pod uwagę brane są również finanse. – Zimowe utrzymanie dróg jest bardzo kosztowne. W ciągu 24 godzin wydaliśmy na samą sól i piasek około 25 tysięcy zł – ocenia akcję z niedzieli na poniedziałek dyrektor SKM-u.

W sumie zużyto 54 tony soli. Jedna ton warta jest około 300 zł.

Broni się też Powiatowy Zarząd Dróg w Wodzisławiu Śl. z siedzibą w Syryni. – Teren działania w tym zakresie jest podzielony na 6 rejonów. Na każdy przypada od ok. trzydziestu do ponad trzydziestu pięciu kilometrów dróg – tłumaczy rzecznik starostwa Wojciech Raczkowski.

Tylko w poniedziałek 21 stycznia podczas wszystkich trzech zmian zużyto łącznie na drogach utrzymywanych przez powiat 70 t soli, 18 t mieszanki oraz 19.300 litrów solanki. - Cały sprzęt będący w dyspozycji PZD, własny i podmiotów zewnętrznych, jest od dnia wczorajszego cały czas w terenie z przerwami na załadunek i zmianę kierowców – dodaje Raczkowski.

By w pełni kontrolować co dzieje się na drogach, sprzęt będący w dyspozycji PZD posiada nadajniki GPS, więc praca kierowców pługów i solarek jest sprawdzana. Dodatkowo wzorem ubiegłego roku kierownictwo PZD dokonuje objazdów dróg powiatowych w celu kontroli stanu i jakości odśnieżania. - Tak było również w dniu wczorajszym, kiedy wszystkie drogi powiatowe ze względu na wyjątkowo trudną sytuację były odśnieżane i odladzane kilkukrotnie, np. na ul. Skrzyszowskiej sprzęt do odśnieżania musiał interweniować cztery razy – zapewnia rzecznik starostwa.

A wy jak oceniacie akcję zima w powiecie wodzisławskim? Co doradzilibyście drogowcom?