25 kwietnia w Miejskim Ośrodku Kultury w Radlinie wystąpił Kabaret Młodych Panów. Rybniccy kabareciarze przedstawili program „Bogowie”. Panowie jak zwykle dali z siebie wszystko rozbawiając ludzi do łez. Po występie udało nam się uciąć krótką rozmowę z dwoma członkami kabaretu: Robertem Korólczykiem oraz Łukaszem Kaczmarczykiem, do których na moment dołączył Bartosz Demczuk.
Oliwia Mrozek: Witam Panowie, chciałam wam zadać parę krótkich pytań.
Robert Korólczyk: A czy mogą być krótkie odpowiedzi? (śmiech).
Wasz aktualny program zatytułowany jest „Bogowie”. Czy bogowie to wy?
R.K: Nie, to nie o nas chodzi, to bardziej chodzi o tych ludzi którzy w korporacjach czują się bogami i…
Łukasz Kaczmarczyk: ...i złapali Boga za nogi i myślą „jesteśmy najlepsi” „jesteśmy zwycięzcami”.
Z tego co wiem przygotowujecie już nowy program, czy możecie zdradzić co planujecie, uchylić rąbka tajemnicy dla naszych czytelników?
R.K: Nie możemy, program dopiero się pisze, nie jest jeszcze na tyle ukształtowany by mówić w którym kierunku to pójdzie gdyż jedną rzeczą są skecze a jeszcze inną rzeczą jest fabuła. Tak samo jak w tym programie „Bogowie”. To wszystko bez siebie może istnieć ale się wzajemnie fajnie uzupełnia.
Ł.K.: Są pomysły na poszczególne numery ale jeszcze nie wiemy jak to skleić.
Ciężko jest to wszystko posklejać w całość?
R.K: Zawsze jest ciężko.
Ł.K: Czasami jest tak, że idzie impuls, strzał, i się klei samo a czasem trzeba trochę popracować.
A jak wam poszła praca nad obecnym programem „Bogowie”?
R.K: Też różnie.
Ł.K: Były momenty, że musieliśmy coś odłożyć na bok, bo skończyły się pomysły i przeszliśmy jak to się mówi do następnego i wróciliśmy do skeczy po jakimś miesiącu, czasami dwóch.
R.K: Trzeba sobie dać czas, nie można się gonić.
Ł.K: Czasem sami zapędzamy się w kozi róg i nie wiemy co dalej.
Gdy już macie pomysł na skecz, kto go ocenia? Wychodzicie na scenę i po prostu robicie co do was należy?
R.K: Ocenia publiczność, nam się może wydawać, że coś jest dobre. Przypuszczamy, że to może być dobre, skoro nas to bawi to powinno bawić publiczność, ale publiczność tylko i wyłącznie weryfikuje czy to jest dobre, śmieszne wtedy ewentualnie nakładamy korekty.
Ł.K: Bywa, że się pozytywnie zaskakujemy lub też zawodzimy, że za dużo sobie myśleliśmy.
A przed występem ktoś was jeszcze ocenia?
R.K: Sami.
Ł.K: Moja żona też jest bardzo dobrym cenzorem, z każdej próby jak wracam, to mówię jej jakieś hasła, co wymyślaliśmy.
R.K: A potem na następnej próbie się już nie odzywa, bo mu żona zabroniła (śmiech).
Właśnie, skoro mowa o rodzinie - czy zdarza się wam przekładać waszą pracę na życie codziennie, rodzinne?
Ł.K: To działa na tej zasadzie, że czasem nie mamy już tego dystansu, że przyda się te trzecie oko z zewnątrz.
R.K: Rodziny nie oczekują od nas byśmy byli kabareciarzami a raczej ojcami, mężami.
Gdy macie tylko okazje gonicie do swoich rodzin z utęsknieniem. Ale czy ten ciągły bieg was nie męczy?
R.K: To się wszystko wzajemnie uzupełnia, trzeba w tym wszystkim łapać równowagę, a robimy to co lubimy, więc nie robimy tego za karę. Nikt nas do tego nie zmusza, bo to jest wolny zawód. Więc robimy to naprawdę z serducha i nie jest tak jak niektórzy „a idę znowu do pracy”. My na szczęście nie mamy takiego podejścia, to jest nasza pasja ale - wiadomo - też praca, podchodzimy do tego serio, ale pomiędzy tą pracą a rodziną staramy się łapać równowagę.
Ł.K: W naszym przypadku gonitwa to złe określenie, goni to bus.
R.K: My pędzimy na występ, ale to też ma swoje uroki, w busie można poczytać i inne rzeczy, trzeba tylko łapać równowagę.
Ł.K: Często mamy tak, że właśnie w trasie nadrabiam filmy, seriale, bo w domu nie mam na to czasu.
Na Śląsku są bardzo popularne wasze skecze po ślonsku. Kto wpadł na pomysł, by zająć się skeczami z gwarą?
Ł.K: Nasi rodzice, bo nas w tej gwarze wychowali, to z nas wyszło samo.
R.K: Przy tworzeniu któregoś skeczu padło pytanie „czemu nie mamy jeszcze skeczu w naszej gwarze?” No i jak ten pierwszy skecz w gwarze się przyjął… to poszło dalej… ale było to ratowanie repertuaru na Ryjka… przyszło nam to z niewiarygodną łatwością.
Ł.K: Bo to nom w duszy gro. Dla ludzi, którzy nie znają gwary to jest taka egzotyka, a nasza gwara stała się dosyć popularna, gdzieś tam pewnie też dołożyliśmy do tego swoją cegiełkę i jesteśmy dumni z tego.
R.K: Ale najlepiej się po śląsku gra na Śląsku.
Panowie, ostatnie pytanie, matura za parę dni co możecie powiedzieć maturzystom? Jakieś porady?
Ł.K: A my jeszcze nic nie umiemy (śmiech). A tak serio: Uczcie się.
R.K: Biercie se to po lekku
Ł.K: Ja powiem tak, żyjemy w czasach, że nie studia są istotne ale to co umiemy. Ważne by w życiu robić to co się kocha i realizować swoje pasje.
R.K: No właśnie więc zastanówcie się przed maturą, bo może ona jest wam w ogóle nie potrzebna (śmiech).
Ł.K: Jak fajnie malujesz, to olej matematykę, maluj, rób to dobrze i coś będzie z tego.
Bartek Demczuk: tylko nie liczcie na ściągi w łazience, bo to już nie te czasy. Teraz nie wypuszczą was z sali (śmiech).
Dziękuję serdecznie
Dziękujemy
Rozmawiała Oliwia Mrozek
Kabaret Młodych Panów w Radlinie - zobacz zdjęcia z występu
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Mamy cząstkowe wyniki! Kto wygrywa w Wodzisławiu Śląskim?
12850Rydułtowy: poważny wypadek na Raciborskiej. Trzy osoby trafiły do szpitala
12544Oficjalnie: Mieczysław Kieca wygrywa wybory w Wodzisławiu Śląskim
9754[AKTUALIZACJA] Śmigłowiec LPR w Rydułtowach. Mężczyzna został zabrany do Jastrzębia
8336Jaka frekwencja do godziny 17:00? Jest dużo gorzej niż ostatnio
7123Mamy cząstkowe wyniki! Kto wygrywa w Wodzisławiu Śląskim?
+94 / -53Czyny zamiast wizualizacji. Alan Szatyło i Wodzisław 2.0 szansą dla Wodzisławia Śląskiego
+41 / -5Gorąco w Wodzisławiu. Mieczysław Kieca przegrał dwa procesy wyborcze
+48 / -12Marklowice: kierujący koziołkował i dachował. Został ukarany bardzo wysokim mandatem!
+34 / -4Oficjalnie: Mieczysław Kieca wygrywa wybory w Wodzisławiu Śląskim
+63 / -42II tura wyborów samorządowych 2024. Frekwencja na godz. 12
1Jadowite pająki prosto z USA w Lubomi. Czy to czarna wdowa?
1Rydułtowy: poważny wypadek na Raciborskiej. Trzy osoby trafiły do szpitala
1Starosta odznaczony. To za działanie na rzecz komunikacji powiatowej
0Jest przełom. Sejm przyjął ustawę uznającą śląski za język regionalny
0Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert