Zaświeci słońce – będzie wielkie łatanie dziur

W Radlinie Zakład Gospodarki Komunalnej na bieżąco prowadził i prowadzi prace konserwatorskie. Większość dróg jest zabezpieczona tzw. masą na zimno – zapewnia Marek Gajda z Urzędu Miasta w Radlinie.

Poważne łatanie dziur zacznie się jednak na poważnie w perspektywie najbliższych tygodni. - Jesteśmy już po przetargu na pozimowy remont dróg – dodaje rzecznik.  Umowa została podpisana z firmą "Dominik" z Czyżowic (Przedsiębiorstwo Remontowo Utrzymaniowe i Sprzętowo Projektowe Dominik Elias Franciszek). W tym roku na tego typu remonty dróg gminnych Urząd Miasta przeznaczył 28 tysięcy złotych. Prace rozpoczną się zgodnie z harmonogramem prac przedsiębiorstwa – na przełomie marca i kwietnia.

 

W Wodzisławiu od stycznia trwa łatanie najgorszych dziur. Oczywiście metodą na zimno”. – Zakład Gospodarki Komunalnej kupił 5 ton takiej masy na tzw. plomby – informuje Barbara Chrobok, z UM Wodzisław. W lutym dziury zostały zaklejone m.in. na Matuszczyka.

 

Na przełomie marca i kwietnia planowany jest coroczny przegląd pozimowych dróg miejskich. – Specjalna komisja wytyczać będzie miejsca, gdzie trzeba zrobić plombowanie albo nakładkę – dodaje rzeczniczka.

 

W tym celu kupiono 700 ton asfaltu przeznaczonego do robót „na gorąco”. SKM kupi też recykliner. – Ten wraz z frezarką będzie się uzupełniał. Po sfrezowaniu resztki asfaltu pójdą do recyklingu i będą mogły być ponownie wykorzystane. To da nam pewne oszczędności – zachwalają w urzędzie.

 

Powiatowy Zarząd Dróg też melduje gotowość do pracy. Środki, jakie przeznaczył na pozimowe łatanie dziur to 1 mln 150 tys. zł. - Obecnie likwidowane są uszkodzenia wymagające najpilniejszej interwencji – zapewnia rzecznik powiatu Wojciech Raczkowski.

 

Tu także wykorzystywana jest metoda kładzenia asfaltu „na zimno”. Ponadto PZD jest obecnie w trakcie rozstrzygania przetargu na prace remontowe „na ciepło”.  Na powiatowych drogach po raz pierwszy zostanie wykorzystany tzw. remonter, który pozwala pod  ciśnieniem likwidować nawet małe spękania, szczeliny i ubytki w nawierzchni jezdni bez konieczności wycinania całych jej  fragmentów.

 

- W celu zapewnienia jak największej sprawności w prowadzeniu remontów, obszar działania PZD został  podzielony na kilka rejonów, w których ekipy remontowe równocześnie będą   prowadzić prace tak, aby jak najszybciej usunąć uszkodzenia jezdni – dodaje Wojciech Raczkowski.