zamknij

Sport i rekreacja

III liga: Lider za mocny dla Unii

Kolejną porażkę mają na swoim koncie piłkarze Unii Turza Śląska. Tym razem podopieczni Józefa Dankowskiego przegrali ze Skrą Częstochowa.

Reklama

Najważniejsza dla losów spotkania okazała się 39 minuta gry. Wtedy to Oktawian Obuchowski dośrodkował z lewego skrzydła, a Dawid Niedbała główkując z 7 metra pokonał Piotra Pasia. W odpowiedzi goście jeszcze przed przerwą przeprowadzili dwie groźne akcje. W 41 minucie Dawid Hanzel, finalizując akcję Piotra GlencaMarka Gładkowskiego, uderzeniem z 16 metra posłał piłkę obok spojenia słupka z poprzeczką. A w 43 minucie Dawid Pawlusiński, strzelając z 5 metrów nie pokonał Łukasz Krzczuka, który nogami wybił piłkę na rzut rożny.

Po przerwie znowu pierwsze słowo należało do gospodarzy, bo w 50 minucie po zagraniu Piotra Noconia, Daniel Rumin uciekł obrońcom gości, ale strzelając z ostrego kąta trafił w poprzeczkę.

W 57 minucie – po drugiej stronie boiska – tej samej sztuki dokonał Dariusz Pawlusiński, wykonując rzut wolny z 30 metrów. Niewiele brakowało, żeby wyrównujący gol padł w 70 minucie. Tym razem Hanzel po dośrodkowaniu Dawida Pawlusińskiego główkował celnie, ale obrońcy Skry wybili piłkę z linii bramkowej.

W doliczonym czasie gry groźnie główkował jeszcze Paweł Staniczek, ale on także nie zdołał ulokować futbolówki w siatce. Ostatnie słowo mogło należeć do gospodarzy, po uderzeniu Łukasza Kowalczyka z rzutu wolnego w 4 minucie doliczonego czasu gry Paś odbił piłkę pod nogi Marcina Kowalskiego, ale wprowadzony do gry rezerwowy napastnik Skry nie potrafił wykonać skutecznej dobitki.

Co prawda w statystykach odnotowano, że w strzałach przewaga Unii wynosiła 16:11, a w rzutach rożnych "wygrali" goście 7:1, ale turzanie nadal znajdują się w strefie spadkowej.

- Graliśmy z liderem jak równy z równym i tworzyliśmy sytuacje strzeleckie – powiedział Józef Dankowski. - Hanzel, Staniczek, Gładkowski mieli okazje bramkowe. Uważam, że nie zasłużyliśmy w tym meczu na porażkę, ale wróciliśmy do domu z pustymi rękami i musimy zbierać siły na środowy zaległy mecz z Zagłębiem II Lubin, bo potrzebujemy punktów.

- Na pewno na boisku nie było widać ilości miejsc dzielących nad od Unii w tabeli, ale mieliśmy ten mecz pod kontrolą – stwierdził Jakub Dziółka. - Zostaliśmy zmuszeni do gry w ataku pozycyjnym, co nie jest naszą mocną stroną. Wiemy, że nie jesteśmy mistrzami świata i musimy nadal pracować, zwłaszcza, że mieliśmy problemy z wykończeniem akcji. Gdyby Rumin trafił na początku drugiej połowy to uniknęlibyśmy nerwowej końcówki, ale nawet po niej jesteśmy na pierwszym miejscu w tabeli i z tego się cieszymy.

Skra Częstochowa - Unia Turza 1:0 (1:0)

1:0 - Niedbała 38 min.

Skra: Krzczuk – Mastalerz, Woldan, Holik, Obuchowski, Olejnik (70. Napora), Ogłaza, Kowalczyk, Niedbała (90. Krupa), Nocoń (86. Brzęczek), Rumin (78. Kowalski). Trener Jakub Dziółka. 

Unia: Paś – Staniczek, Kuczok, Dawid Pawlusiński (73. Powała), Zarychta, Sztanienko, Dariusz Pawlusiński, Glenc, Gładkowski, Musiolik (77. Domin) Hanzel. Trener Józef Dankowski.

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęśliwy w Wodzisławiu Śląskim i powiecie?




Oddanych głosów: 1084