Kozielski i Zdrahal o sytuacji w Odrze

Podczas konferencji Marek Zdrahal pełnomocnik czeskiego udziałowca, nie krył goryczy w związku ze współpracą polskich i czeskich działaczy. Jego zdaniem, doszło do daleko idącej manipulacji a wszystko było obmyślone tak, by z klubu pozbyć się niewygodnych działaczy. - Moim zdaniem to była polsko – polska wojna. Ktoś chciał rękami akcjonariusza Zlamala i czeskich działaczy zrobić zmiany we władzach klubu – mówił Marek Zdrahal.

Główny cień podejrzeń padł na Andrzeja Surmę. - To on pomagał Zlamalowi i on kierował wszystkimi działaniami. Oprócz Surmy byli w klubie jeszcze panowie Wistuba, Posinger i Morawczyk. Nawet ja dostałem od nich informacje, które z perspektywy ostatnich dwóch lat są zdecydowanie inne w porównaniu do tego, co miało być – mówił w czasie konferencji były prezes zarządu Odry.

Dodał jeszcze, że w obliczu otrzymywanych informacji grabarzem Odry miał być Dariusz Kozielski. - Dziś tych ludzi już nie ma, bo uciekli z klubu jak szczury z tonącego statku – mówił Zdrahal.

Podczas tej samej konferencji Dariusz Kozielski poinformował o tym, że złożył rezygnację z członkostwa w zarządzie Odry. Jego decyzja wynika z faktu, że nie może łączyć funkcji w kilku klubach. Obiecał jednak, że nadal będzie aktywnie pomagał w ratowaniu zadłużonej Odry i przedstawił plan, dzięki któremu klub ma pozyskać dodatkowe środki finansowe na najpilniejsze potrzeby i spłatę długów. - Akcjonariusze dostaną propozycję emisji akcji. W pierwszej kolejności będą dostępne tylko dla akcjonariuszy. W dalszej kolejności, gdy sytuacja w klubie się ustatkuje i dostaniemy licencję na granie w lidze, to planujemy kolejną emisję. Tak, by każdy, któremu zależy na Odrze, mógł wspomóc klub – mówi Dariusz Kozielski.

Zdaniem Marka Zdrahala i Dariusza Kozielskiego, obaj główni udziałowcy klubu Czech Zdenek Zalmal i Andrzej Rojek powinni zaakceptować te plany, bo to stwarza szansę na wyjście na prostą.