Wodzisław nie będzie odcięty od świata

Przypomnijmy, do wczoraj realna była wizja, że od 22 marca przestaną jeździć pociągi m.in. z Rybnika do Chałupek. Wszystko dlatego, że kolejowa spółka Przewozy Regionalne zażądała od władz województwa śląskiego dodatkowych 50 milionów złotych za wożenie pasażerów na Śląsku. W negocjacjach marszałek województwa był pod ścianą, bo przewoźnik groził likwidacją najpierw 100, a później 60 kursów.

Wczoraj finał miały rozmowy marszałka Adama Matusiewicza z prezes Przewozów Regionalnych – Małgorzatą Kuczewską-Łaską. Na szczęście dla pasażerów obu stronom udało się dojść do kompromisu. Samorząd województwa zapłaci przewoźnikowi wyższą stawkę, ale na razie Przewozy Regionalne otrzymają tylko połowę żądanej kwoty, czyli ok. 79,5 mln złotych, bo obie strony podpiszą tylko półroczną umowę.

Choć umowa w tej sprawie nie została jeszcze podpisana (ma to nastąpić w piątek), to fakt zawarcia kompromisu potwierdziła nam rzeczniczka prasowa Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych – Magdalena Tosza.

Takie ustalenia oznaczają, że do czerwca urząd marszałkowski zyskał czas na przeprowadzenie szczegółowego audytu usług świadczonych przez Śląski Zakład Przewozów Regionalnych. Urzędnicy chcą się lepiej przygotować do podpisania umowy na kolejne pół roku.

W międzyczasie władze województwa chcą wystartować z własną spółką – Koleje Śląskie. Przejmie ona w pierwszej kolejności połączenia na linii Gliwice – Katowice – Częstochowa. Następnie Koleje Śląskie mają realizować kolejne połączenia. - Im wcześniej Koleje Śląskie rozpoczną pracę, tym lepiej dla pasażera – powiedział marszałek Adam Matusiewicz.

Taką decyzję marszałka chwali Łukasz Wała – prezes Stowarzyszenia Rozwoju Kolei Górnego Śląska, który w wywiadzie dla Rybnik.com.pl rekomendował samorządowi województwa wprowadzenie konkurencji w przewozach regionalnych. - Zaletą powołania własnej spółki jest pozbycie się całej „czapy administracyjnej”, czyli m.in. niedogodności związanych z funkcjonowaniem związków zawodowych – mówił Łukasz Wała.