zamknij

Wywiady

Dajemy przedmiotom nowe życie

- Nie liczyłam na sukces. Zakładałam działalność z myślą, by robić to, co lubię

– mówi Julia Adamczyk, właścicielka Tygla Rozmaitości oraz organizatorka warsztatów rękodzielniczych.

Redakcja: W Wodzisławiu pokutuje opinia, że w tym mieście interesu nie da się zrobić. Tymczasem Tygiel Rozmaitości wszedł na rynek szturmem. Skąd ten fenomen?

 

Julia Adamczyk: Nie liczyłam na sukces. Zakładałam działalność z myślą, by robić to, co lubię. I od początku wierzyłam, że się uda. Nie martwiłam się finansami. Może zadziałał tu entuzjazm początkującego? Naprawdę trudno mi powiedzieć.

 

W Tyglu Rozmaitości przedmioty codziennego użytku nabierają innego wyrazu. Stają się artystyczne w swojej formie. I to za sprawą twoich rąk. Skąd pomysły na takie aranżacje?

 

Zwyczajnie siadam i robię. To moja jedyna zasada. Staram się nie podpatrywać innych. Wiem jak to wygląda. Spogląda się na czyjąś prace i później już trudno odżegnać się od tego, co się zobaczyło. Kreacja wyzbywa się własnej oryginalności. Robię więc po swojemu. Czuję, że to jest to. I moje prace sprzedają się dobrze.

 

Jak odkryłaś u siebie takie właśnie predyspozycje?

 

Zawsze lubiłam coś dłubać, jeszcze inne wymalować. Moją pasją jest aranżacja wnętrz. Potrafię w jeden dzień pokój przemalować i jeszcze go przemeblować. Zaczęło się jednak od przerabiania i restaurowania mebli. Miałam stary stolik i postanowiłam go odnowić. Najpierw poszły w ruch farby. Potem dokleiłam stare gazety i uzupełniłam zdjęciami. Efekt końcowy zaskoczył mnie samą. Z czasem okazało się, że to decoupage. I tak już zostałam przy moim swobodnym dłubaniu.

 

Jako właścicielka Tygla Rozmaitości nie ograniczasz się do handlu. Od dłuższego czasu organizujesz warsztaty dla pań, m.in. z decoupage`u.

 

Tygiel Rozmaitości to miejsce stworzone z myślą o osobach, które pragną się rozwijać poprzez poznawanie ciekawych technik rękodzielniczych oraz spędzać czas inaczej niż dotychczas. W którym każdy może odkryć nową pasję. Między innymi dzięki warsztatom. Dlatego też je organizuje. Ten pomysł się sprawdził. Każda z pań-uczestniczek ma swój styl. Nie ma też obawy, że działalność Tygla podupadnie. Same pracują w decoupage`u, a przychodzą do mnie kupić. Nie da się powtórzyć tego samego wzoru. Niby robi się tak samo a efekt jest inny. Poza tym mam dość specyficzny styl postarzania przedmiotów i dzięki temu pozostaję uniwersalna. Panie wciąż do mnie wracają. Mimo, że się nauczą sztuki decoupage, to jeszcze wciąż mnie odwiedzają. Zawsze jest o czym porozmawiać, ale i zawsze mogą kupić coś ciekawego. Jak nie gotowe pudełko, to przynajmniej takie surowe, które już same ozdabiają.

 

Trzeba mieć talent, by móc tak pięknie ozdabiać przedmioty?

 

Nie zawsze. Czasami wystarczy odrobinę wyczucia. Trzeba umieć też dobrać kolorystykę. Niektóre panie przychodzą na warsztaty twierdząc, że są beztalenciem. A jak już zaczną, to chciałoby się mieć to, co zrobią. Dużo ludzi twierdzi, że nie umie malować a w technikach rękodzielniczych są znakomici.

 

Skąd pomysł na organizację takich warsztatów?

 

Podczas ogólnopolskiego zlotu decoupage`ystek w 2008 roku, dyrektorka z Domu Kultury w Ornontowicach poprosiła, bym zrobiła dla kobiet warsztaty. To był pierwszy moment, gdy mogłam pokazać, co robię. Pełna sala pań okazała się nie do ogarnięcia. Już po pierwszych minutach stały nade mną i dopytywały co i jak. To był warsztat na wariackich papierach, ale od tego się zaczęło.

 

Jakie są obecnie trendy? Co teraz jest modne?

 

Był bum na decoupage, teraz panie na potęgę filcują. Przychodzą do Tygla po wełnę. Jak już się nauczą, to filcują na amen.

 

Co będzie kolejnym hitem w robótkach ręcznych?

 

Trudno to przewidzieć, ale wskazuję scrapbooking. To tworzenie kartek okolicznościowych albo też podstarzałych albumów fotograficznych. Odnoszę wrażenie, że właśnie nadchodzi era scrapbookingu.

 

Jak rodzą się takie fascynacje?

 

Odpowiedź jest prosta – internet. Prym wiodą blogi internetowe. Panie pokazują na nich to, co robią, czym się zajmują. Czasami tworzą prawdziwe cudeńka. Zazwyczaj ktoś to podpatrzy i szuka sposobu, by robić podobne rzeczy. Jeśli uda się, to moda się zaczyna.

 

Jaki jest rynek zbytu tego typu rzeczy w Wodzisławiu?

 

Dość specyficzny.

 

A dokładniej.

 

Jest trudny, bo klienci wymagają, by rzeczy cenne, wymagające wysiłku i czasu były tanie. A tak się niestety nie da.

 

Był na tyle trudny, że konkurencyjne galerie połączyły siły, tak?

 

Przede wszystkim zdecydowały finanse. Czynsze nie są niskie. Trzeba się mocno natrudzić, by na nie zapracować. Poza tym, razem z Galerią Provincja prowadziłyśmy podobną działalność a nasz potencjalny klient był podobnie sprofilowany. Zamiast więc katorżniczej rywalizacji, wybrałyśmy współpracę. Dwa takie miejsca, to za dużo dla Wodzisławia. Połączyłyśmy się, wiedząc, że jednak trochę się różnimy. Provincja specjalizowała się w szydełkowaniu i wyrobach pochodnych krawiectwa. Ja w Tyglu skupiłam się na decoupage1u, filcowaniu, teraz na scrapbookingu i wszystkim tym, co można podpiąć pod warsztaty rękodzielnicze.

 

Jaka będzie przyszłość tego rękodzielnictwa?

 

Jeśli o nas chodzi, to mam nadzieję, że coraz lepsza. Chcemy się rozwijać. Mamy nowe pomysły. Jednym z nich są urodziny artystyczne. Adresowane są dla najmłodszych. Przychodzą do naszej pracowni, mają tradycyjny tort ale i niecodzienne zajęcia. Spośród wielu tematów wybierają swoje trzy i te są realizowane. Malują, drapią, skrobią. Ogólnie rzecz ujmując tworzą. Są zachwycone! Jedno z dzieci powiedziało nam ostatnio: cudze urodziny a ja też mam z nich coś dla siebie.

 

Jakie macie jeszcze pomysły?

 

Chcemy przerabiać ubrania. Zaczęłyśmy już z butami. Pokazałyśmy to w WCK na Dniu Kobiet i już jest ruch. Panie przynoszą nam swoje buty, które im się znudziły a my dajemy im nowe życie.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Rozmawiała Izabela Grela

 

 

Julia Adamczyk – od 2009 roku prowadzi Tygiel Rozmaitości. Wcześniej pracowała w różnych branżach, nie związanych z obecną działalnością. Z wykształcenia jest pedagogiem. Ma 29 lat. Mąż ma na imię Krzysztof.

 

 

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~Plusik 2011-04-15
    10:32:35

    1 0

    Robić to co się kocha i jeszcze na tym zarabiać? Super! Dla mnei bomba!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęśliwy w Wodzisławiu Śląskim i powiecie?




Oddanych głosów: 1084