Namówili mnie koledzy, którzy trenowali w Kolejarzu. Rodzice się sprzeciwiali ze względu na ogrom pracy w gospodarstwie.Po szkole trzeba było szybko wracać i pracować w polu. Nie było maszyn, wszystko trzeba było uprawiać własnymi rękami. Byłem szczęśliwy, kiedy przychodziła zima i pola przykrywał śnieg
- wspomina swoją młodość spędzoną w Wodzisławiu były piłkarz Górnika Zabrze, Stanisław Oślizło.
Fani i dawni znajomi wzięli udział w spotkaniu z legendą Górnika Zabrze w Turzy Śląskiej. Stanisław Oślizło wspominał spędzone tutaj młodzieńcze lata.
- Jako młody chłopak byłem ministrantem i pomagałem przy budowie tutejszej świątyni. To były piękne lata.
W Wodzisławiu, gdzie chodził do szkoły rozpoczął swoją piłkarską karierę, w ówczesnym Kolejarzu Wodzisław.
- Namówili mnie koledzy, którzy trenowali w Kolejarzu. Rodzice się sprzeciwiali ze względu na ogrom pracy w gospodarstwie. Po szkole trzeba było szybko wracać i pracować w polu. Nie było maszyn, wszystko trzeba było uprawiać własnymi rękami. Byłem szczęśliwy, kiedy przychodziła zima i pola przykrywał śnieg. Mojego domu rodzinnego już nie ma, na jego miejscu stoi nowy. Ale do korzeni wraca się z tęsknotą, wspomina się przyjemne chwile.
Kiedy rozpoczął studia w Katowicach zaczęła się też jego przygoda w klubie Kolejarz Katowice. Miłość ściągnęła go do jednak Górnika Radlin.
- Zakochałem się w mojej koleżance z Radlina, dlatego zamieniłem Kolejarz Katowice na Górnik Radlin. To była dobra drużyna, ale różnie nam szło. Raz byliśmy w ekstralidze, potem znów spadliśmy do drugiej ligi. Choć dobrze czułem się w Radlinie, postanowiłem zmienić klub. Był nim Górnik Zabrze.
Z Górnikiem Zabrze odnosił duże sukcesy, a kariera piłkarska nabrała tempa.
- Sześć razy odbierałem Puchar Polski. Jako jedyni w historii zdobyliśmy go na własność. Został zauważony i awansował do reprezentacji Polski, gdzie grał przez wiele lat.
Jego największą pasją i miłością zawsze jednak był Górnik Zabrze, z którym dotarł do finału Pucharu Zdobywców Pucharów. W finale zabrakło im jednak koncentracji.
- Nasze żony pierwszy raz dostały zgodę na wyjazd razem z nami. Jeszcze przed meczem chodziliśmy z nimi po sklepach. Dziś byłoby to nie do pomyślenia. Po karierze piłkarskiej zajął się trenowaniem.
Z Górnikiem Zabrze związany jest jednak do dziś.
- Oprowadzam wycieczki po klubowych obiektach i opowiadam o historii drużyny. Nawet moja żona się nie obraża, kiedy mówię, że moją największą miłością jest piłka nożna i Górnik Zabrze.
>>>zobacz zdjęcia ze spotkania Stanisława Oślizło z fanami w Turzy Śląskiej
Stanisław Oślizło - były piłkarz Górnika Zabrze oraz wieloletni kapitan reprezentacji Polski w piłce nożnej.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
Komentarze (0):