zamknij

Wywiady

Nie można sobie pozwolić na brak przygotowania

- Każdy z nas nie spał. W schronisku najwyżej położonym w Europie - Capanna Regina Margherita - chcieliśmy spać. Dzięki dobrym warunkom pogodowym dotarliśmy tam. I to była najdłuższa noc w naszym życiu. Nie szło spać

 

– mówią uczestnicy wyprawy na Monte Rosa 2011.

Redakcja: Monte Rosa to wasza pierwsza wyprawa?

 

Grzegorz Zieleźny: Nie.

 

Co było wcześniej?

 

Tomasz Szaboń: Wcześniej był Mont Blanc i nieudana wyprawa na Monte Rosa.

 

Grzegorz Zieleźny: To nasze drugie podejście na Monte Rosa. Pierwsza wyprawa w 2010 roku się nie udała, bo warunki pogodowe były za dobre. Było za ciepło i lodowiec zaczął się roztapiać. Po drodze był wypadek i musieliśmy się wrócić.

 

Co to za wypadek?

 

Tomasz Szaboń: Jeden z naszych kolegów wpadł do szczeliny.

 

Grzegorz Zieleźny: Całe szczęście dobrze się skończył.

 

Pomagało wam górskie pogotowie czy daliście radę sami?

 

Krystian Kowol: Własnymi rękami go wyciągnęliśmy. Wyhamowaliśmy go na czas.

 

Na co trzeba zwrócić uwagę przy planowaniu takiej wyprawy?

 

Krystian Kowol: Trzeba mieć kondycję.

 

Grzegorz Zieleźny: Nie można sobie pozwolić na brak przygotowania. Każdy z nas przygotowuje się we własnym zakresie. I tak jak mu pasuje.

 

Jak wy się przygotowujecie?

 

Biegamy, jeździmy na rowerze, chodzimy po górach.

 

Krystian Kowol: No i jeszcze pływanie dobrze robi. Trzeba co najmniej dwa razy w tygodniu coś ze sobą zrobić.

 

Co jest miarą osiągnięcia właściwej kondycji?

 

Krystian Kowol: Nie ma miary. Wszystko zależy od samopoczucia. Jeśli podczas wysiłku nie jesteśmy skrajnie wyczerpani to znaczy, że jesteśmy w miarę przygotowani do wyprawy.

 

Grzegorz Zieleźny: Na wysokości też jest zupełnie inne ciśnienie. To jednak ponad 4000 metrów n.p.m. Każdy organizm reaguje inaczej.  Wtedy jest tylko 58% tlenu w powietrzu. Tam było, zresztą obrazuje to jedno ze zdjęć, 420 hPa a normalnie jest ponad 700 hPa. W takich warunkach jednorazowe saszetki z kawą trzeba przekuwać, bo je rozrywa.

 

Jak się aklimatyzujecie w takich warunkach?

 

Grzegorz Zieleźny: Wychodzi się wyżej i schodzi na dół. Potem jeszcze wyżej i znów schodzi. A gdy jesteśmy naprawdę wysoko trzeba wyczekać jeden dzień, aż organizm przywyknie.

 

Krystian Kowol: Zazwyczaj jest tak, że jest piękna pogoda więc trzeba korzystać. Odkupiliśmy to bólem głowy. Był tak potworny, że byliśmy cały czas na środkach przeciwbólowych.

 

Grzegorz Zieleźny: Nam się nawet trudno spało. Byliśmy zmęczeni po całym dniu chodzenia a mimo to trudno było zasnąć. No i budziliśmy się z wielkim bólem głowy. Każdy walczył ze sobą. Wychodziliśmy zawsze o 5.00 rano, ale daleko było do tej godziny.

 

Krystian Kowol: Nie, jak zadzwonił budzik, to było tylko hasło: nareszcie!

Grzegorz Zieleźny: Każdy z nas nie spał. W schronisku najwyżej położonym w Europie - Capanna Regina Margherita - chcieliśmy spać. Dzięki dobrym warunkom pogodowym dotarliśmy tam. I to była najdłuższa noc w naszym życiu. Nie szło spać.

 

W cztery dni weszliście na 7 czterotysięczników. Jak długo dziennie zmagaliście się z podejściami i zejściami?

 

Chodziliśmy całe dni. O 5.00 był wymarsz a do schroniska wracaliśmy około 18.00.

 

Co jest najtrudniejsze w organizacji takiej wyprawy?

 

Nie mieliśmy wiele czasu. Mamy mało urlopu a każdy z nas pracuje w innym miejscu. Najtrudniejszą sprawą logistyczną było zgranie terminu. Tak, żeby każdemu pasował.

 

Jak się skrzyknęliśmy?

 

Znamy się z Mont Blanc.

 

A wcześniej?

 

Każdy się znał z kimś tam.  A my sami poznaliśmy się w dniu wyjazdu.

 

Podczas takiej wyprawy nawiązują się przyjaźnie? Utrzymujecie ze sobą kontakt?

 

Też trudno się zgrać. Każdy z nas mieszka gdzie indziej.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Dziękujemy.

 

Rozmawiała Izabela Grela

 

 

Monte Rosa (wł.), Mont Rose (fr.) – najpotężniejszy masyw górski całych Alp, leży w Alpach Pennińskich. Znajduje się na wschód od masywu Matterhorn, na granicy pomiędzy Szwajcarią a Włochami. Najwyższy szczyt to Dufourspitze o wysokości 4634 m n.p.m. Masyw pokryty jest stałym lodowcem Gornergletscher.

U podnóża masywu znajduje się schronisko Monte Rosa Hut (2795 m), stanowiące bazę dla turystów wyruszających na okoliczne szczyty. Natomiast na szczycie Signalkuppe znajduje się najwyżej położone schronisko w całej Europie – Capanna Regina Margherita. Region masywu posiada dobrze rozwiniętą infrastrukturę turystyczną, znajduje się tam 20 schronisk i biwaków.

 

Uczestnicy wyprawy to: Krystian Kowol (Wodzisław), Tomasz Szaboń (Jankowice) , Robert Sczansny (Rydułtowy), Arkadiusz Sycha (Pszów) oraz Grzegorz Zieleźny (Pszów).

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęśliwy w Wodzisławiu Śląskim i powiecie?




Oddanych głosów: 1106