zamknij

Wywiady

Nie wyskoczyłem nagle jak królik z kapelusza

- Wiadomo, że sprawny zarządca miasta musi działać w interesie ogółu – w tym przypadku mieszkańców. Nie może się to jednak odbywać po cichu, za pomocą nie do końca uczciwych metod i środków

 

– mówi Jarosław Świta, nieformalny lider rodziców walczących z planami racjonalizacji sieci szkół i przedszkoli. 

 

Redakcja: Mija 7 miesięcy odkąd zakończyła się, notabene bez precedensu, walka o utrzymanie wodzisławskich szkół. Stał się pan liderem tej inicjatywy, ale też pociągnął pan za sobą kilkadziesiąt osób. Co stało się z tymi ludźmi?

 

Jarosław Świta: Spotykamy się i przyjaźnimy. To taka duża wartość dodana tego, co się wówczas działo. To wspaniali ludzie, chętni do współpracy. Czasami rozmawiamy o tym, co było, ale częściej o tym, co dzieje się w ich przedszkolach i szkołach.

 

O to chce zapytać. Padły deklaracje z waszej szkoły, że będziecie pracować nad zwiększeniem oferty edukacyjnej zagrożonych szkół i będziecie dążyć do uatrakcyjnienia tych placówek. Co udało się wam osiągnąć?

 

Moim celem było doprowadzić do spotkania na gruncie neutralnym wszystkich dyrektorów placówek, które były w tym raporcie.  I to się udało. Spotkaliśmy się w siedzibie Towarzystwa Charytatywnego Rodzina wraz z przedstawicielami AHE i specjalistami od pozyskiwania środków unijnych. Troszkę nas ostudzono. Okazało się bowiem, że nie mamy szans obecnie na pozyskanie jakichkolwiek pieniędzy z UE na realizację projektów. Potem był pomysł sprzedaży obiadów. Wpadły na ten pomysł dwie mamy. W naszej szkole na Wilchwach się przyjął. A to przecież tylko jedna z form pozyskiwania dodatkowych pieniędzy. Działania mniej spektakularne, ale jednak cenne, to np. finansowanie z funduszy Rad Rodziców  remontów i wyposażenia poszczególnych pracowni w naszych placówkach. Wyposażenie  biblioteki Zespołu Szkół na Wilchwach czy pracowni fizyki w części sfinansowane zostało ze składek Rady Rodziców. Co roku organizujemy festyny, kiermasze i loterie ,z których dochody przeznaczane są właśnie na potrzeby szkół i przedszkoli. Nie zapominamy też o niedożywionych dzieciach. Od dwóch lat Rada Rodziców ZS nr 1 przeznacza na ten cel pieniądze. I niezależnie od tego, czy w domu jest co jeść czy nie, wszystkie dzieci dostają bezpłatne śniadania. Ta akcja cieszy się dużą popularnością.

 

Jak układa się współpraca z resortowym prezydentem Eugeniuszem Ogrodnikiem?

 

Pan prezydent starał się stworzyć Miejską Radę Rodziców. Po dwóch takich spotkaniach doszedłem do wniosku, że nie ma sensu tworzyć kolejnego ciała, które miałoby tylko funkcję doradczą. Przekonałem do tego też pozostałych rodziców. Bez konkretnego wpływu na decyzję włodarzy miasta, taka rada nie miała sensu bytu. Zaproponowałem, by spotykać się bez tej formalnej ramy. I tak się też dzieje – spotykamy się. Wyznaczamy sobie termin i rozmawiamy w Urzędzie Miasta.

 

O czym rozmawiacie?

 

O tym, co dzieje się w placówkach, jakie są plany organu prowadzącego i o tym, co nas boli.

 

Czyli uzyskaliście to, o co walczyliście. Polepszyła się komunikacja między rodzicami a władzami miasta.

 

Tak. I okazuje się, że nie musi być to sformalizowane.

 

Jak reagujecie na to, że systematycznie przy dyskusjach nad budżetem miasta odbija się czkawką głosowanie nad racjonalizacją sieci szkół? Na ostatniej sesji padło stwierdzenie, że 9 lutego podczas głosowania radnym zabrakło odwagi, by podjąć męską decyzję. A Wodzisław ponosi teraz tego konsekwencje.

 

Również o takiej odwadze, a raczej jej braku, można powiedzieć w przypadku pana prezydenta, który swoje działania i prace nad racjonalizacją szkół długo ukrywał. Robił to po cichu. Takie działanie według mnie również można  nazwać brakiem odwagi. Wszystko mogło się inaczej potoczyć. Moim działaniem w tamtym czasie starałem się pokazać, że tak się nie robi. Wiadomo, że sprawny zarządca miasta musi działać w interesie ogółu – w tym przypadku mieszkańców. Nie może się to jednak odbywać po cichu, za pomocą nie do końca uczciwych metod i środków.

 

Co by się stało, gdyby ponownie przestawiono wam plan racjonalizacji sieci?

 

Wątpię, żeby do czegoś takiego doszło. Deklaracje panów prezydentów były jasne: za ich kadencji nie będą racjonalizować sieci szkół. Doświadczenie i życie nauczyło mnie, że to nie oznacza porzucenia pomysłu o racjonalizacji. Może do tego dojść w inny sposób. Nie z inicjatywy panów prezydentów. Ale wiemy ,że  projekt uchwały może złożyć ktoś inny. Może niektórzy z radnych postanowią -cytując pana prezydenta- „wykazać się odwagą”? Mam niestety takie sygnały.

 

Że będziemy wracać do racjonalizacji sieci?

 

Może nie na taką skalę jak próbowano to przeprowadzić na początku roku. Nie spodziewam się ruchów tak wielkich, ale po wyborach parlamentarnych  zapewne społeczeństwo pozna plany dotyczące oświaty w Wodzisławiu.

 

Po tym wszystkim co się zadziało, został pan społecznym liderem. Ma pan ambicje polityczne?

 

Społeczne tak. Polityczne – nie! To nie jest tak, że nagle wyskoczyłem z kapelusza. Jarosław Świta cały czas tu był. Pracowałem dla tej szkoły. A tak się losy ułożyły, że zaczęto o mnie i innych osobach zaangażowanych w walkę o szkoły mówić. Pracujemy cały czas. Przykładem jest organizowany od kilku lat wakacyjny cykl „Wesołe Podwórka”. To jest coś niesamowitego! Nie przypuszczałem, że tak się ta impreza rozwinie. Bardzo pomaga mi moja rodzina, Teresa Rybka, młodzi ludzie oraz mieszkańcy osiedla. I nikt nas do niczego nie zmusza. Organizujemy je bez chęci wybicia się, czy osiągnięcia jakichkolwiek korzyści. Choć wiem, że mogę tu mówić tylko o sobie. Doświadczenia związane z walką o szkoły i z kampanią prezydencką są bardzo cenne jednak pozbawiło mnie złudzeń.  Nie miałem nawet satysfakcji, czy poczucia zwycięstwa, gdy odrzucono projekt uchwały o racjonalizacji sieci.

 

 Analizując ostatnie miesiące, co sprawiło panu największą przykrość a z czego jest pan dumny?

 

O przykrościach nie chcę mówić ponieważ są związane z tym co ostatnio działo się w mojej rodzinie.Za to największa satysfakcja to , że na naszym osiedlu 1 Maja pozostanie ośrodek oświatowo – kulturalny. Podkreślam tą nazwę. Prześledziłem trochę historię i nigdy nie było korzystne tworzenie  gett. Likwidacja naszej szkoły, by do tego doprowadziła. Zlikwidowano KWK 1 Maja ,ogranicza się komunikację, ewentualne przeniesienie ze względów logistycznych komendy policji na Jedłownik, to  degradacja dla naszego środowiska. Wielu ludzi zrozumiało, że by nam się dobrze żyło, trzeba się zaangażować. My sami tworzymy nasze środowisko i mamy realny wpływ na to, jak nam się żyje.

 

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Również dziękuję.

 

 

Rozmawiała Izabela Grela

 

Jarosław Świta – społecznik. Zawodowo związany z górnictwem. Społecznie aktywny od kilku lat. Od 3 lat Przewodniczący Rady Rodziców Zespołu Szkół nr 1. Wcześniej pełnił funkcję zastępcy przewodniczącego.

Mąż Anny. Ma syna i córkę.

 Jego ambicją jest praca na rzecz ludzi, którzy potrzebują wsparcia.

 

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (10):
  • ~ticzer 2011-09-06
    16:42:17

    0 0

    Z inicjatyw Porozumienia Rodziców nic nie wynikło. Celem całego zamieszania było spotkać się na neutralnym gruncie? Nie mając pojęcia o funkcjonowaniu szkoły myśleli, że pozyskać fundusze europejskie to "bułka z masłem". Buhahahaha. Doposażanie szkoł środkami Rady Rodziców to żadna nowość. To się dzieje od lat we wzystkich szkołach. Walka nie toczyla się o niedożywione dzieci. Pan Świta nie zrobił nic co mogłoby pomóc utrzymaniu obecnej siecii szkół. Konsekwencje tego ponoszą rodzice dzieci przedszkolnych - płacimy po ok. 50 zł więcej opłaty stałej i ok. 20 zł za posiłki. W imię utrzymania rozdmuchanej sieci szkół, która powstała w 1999 r. Ilu wtedy było uczniów a ilu jest teraz? Pan Świta nie rozumie że problemem jest utrzymanie całej infrastruktury: prąd, ogrzewanie, środki czystości, płace. Na to nie pozyska się środków unijnych i nie sfinansuje się z festynów czy środków Rady Rodziców. Czyba, że rodzice uczniów szkół przeznaczonych do likwidacji zaczną płacić na RR po 100 zł - MIESIĘCZNIE. Po raz kolejny napiszę: na głosowaniu "jaja" miała tylko 1 kobieta - p. Kalinowska. Szkoda, że tylko jedna.

  • ~Don C. 2011-09-06
    23:20:23

    0 0

    W W.Śl. już 2 dekady rządzi sitwa pedagogiczna.43 miliony rocznie na oświatę a będzie jeszcze wiecej.13 szkół podstawowych w tej wielkości mieścinie to swoisty rekord polski.Średnia szkół na tą ilość mieszkańców to koło 8.Pewnie jakby się spytać Świty to by powiedzial że te 13 szkół to i tak mało bo uczniowie siedzą w przeładowanych klasach,a naczyciele nie mają komfortu nauczania.Ten cały Świta jest kompletnie oderwany od rzeczywistości.Prywatne interesy są ważniejsze niż przyszłość miasta.Przypominam tym co nie wiedzą,że w Rybniku (przez wielu postrzeganym jako wzór samorządu) z początkiem września zwolniono około 55 nauczycieli.Co ciekawe bez żadnego sprzeciwu.
    Także jeżeli ktoś twierdzi,że w mieście jest potrzebnych 13 szkół podstawowych to tak samo można powiedzieć,że jest potrzebna hala wielkości Spodka,czy też stadion jak w Gdańsku na 42 koła.

  • ~jaro 2011-09-07
    21:01:48

    0 0

    Witam!
    Nie znam osób kryjących się za nickami: ticzer i Don C.- odpowiem jednak na ich komentarze.
    Nie jestem "oderwanym od rzeczywistości tym całym Świtą"- mieszkam w Wodzisławiu, tu uczą się moje dzieci, tu robię zakupy, tu chodzę do urny wyborczej. Przypomnę jeszcze raz moje stanowisko w sprawie działań Pana Kiecy dot. racjonalizacji sieci placówek oświatowych w Wodzisławiu Śl.
    Otóż sprzeciw i oburzenie moje i wielu mieszkańców wzbudziły metody jakimi próbowano dokonać racjonalizacji; głośno i dobitnie mówiłem o oszustwach, manipulacjach, półprawdach i koniunkturalizmie. Powtarzam, że nie zgadzam się być ważnym i użytecznym tylko w dniu kiedy potrzebny jest mój głos w wyborach!!! Jeśli są ludzie, którzy uważają, że etyka i moralność to pojęcia zupełnie niedotyczące polityków- choćby lokalnych- to właśnie wydarzenia z początku roku pokazują, że jednak dla wielu z nas to właśnie osoby tworzące elity władzy powinny cechować się stalowym kręgosłupem moralnym!!!
    Zadaję sobie pytanie czy i kiedy pozbędę się moich złudzeń...
    Pozdrawiam.
    Jarek Świta.

  • ~Kamul 2011-09-08
    09:51:20

    0 0

    Panie Jarosławie pisze Pan cyt: "ostudzono nas". Czy kwestia ta dotyczy wyłącznie środków z UE, czy też nastąpiła zmiana Państwa stanowiska w kwestii racjonalizacji szkół? Oczywiste jest, że każdy priorytetowo stawia dobro swoich dzieci i swojej rodziny. Nie można jednak nie brać pod uwagę szerszej społeczności, w tym wypadku mieszkańców całego miasta. Racjonalizacja placówek oświatowych to nie wymysł przeciwników oświaty, to niezbędność, po którą będzie trzeba wrócić. Metody prób jej przeprowadzenia faktycznie były nieracjonalne, jednak meritum sprawy pozostaje niezmienne. Wodzisławia Śl. nie stać na tak rozbudowaną sieć placówek oświatowych. Utrzymywanie jej negatywnie odbija się na innych niezbędnych lub pożądanych wydatkach budżetowych. W mojej ocenie konieczna jest ponowna (jak najszybsza) debata w tym przedmiocie i wypracowanie rozwiązania pozwalającego uchronić miejski budżet od katastrofy. Lutowe zwycięstwo rodziców odbija się na miejskich remontach i inwestycjach. Mam nadzieję, że nie kierujecie się Państwo wyłącznie swoim interesem, lecz czujecie się odpowiedzialni za całe miasto.

  • ~jaro 2011-09-08
    10:13:44

    0 0

    Dot. komentarza powyżej.
    Bardzo ważna kwestia została w powyższym komentarzu poruszona: debata!
    Właśnie tej zabrakło na początku roku!
    Powiem więcej- zainteresowani losem szkół i przedszkoli mieli być postawieni praktycznie przed faktem dokonanym- szerokie działania mające na celu wcielenie w życie wniosków z utajnionego bezprawnie raportu komisji d/s racjonalizacji..., tak na dobrą sprawę spowodowały tylko głęboki podział w społeczeństwie Wodzisławia. Myślę, że u wielu z nas emocje już opadły, jednak zdaję sobie
    sprawę z tego, że temat może komuś być potrzebny w kampanii wyborczej do parlamentu. W związku z tym jest to mój ostatni komentarz na forum w tej materii. Nie chcę by zaangażowani w sprawę rodzice, a obecnie moi dobrzy znajomi i przyjaciele zostali potraktowani instrumentalnie w celu przysporzenia komukolwiek głosów w nadchodzących wyborach!
    Pozdrawiam.
    Jarek Świta.

  • ~Don C. 2011-09-08
    19:06:17

    0 0

    Debata?A niby po co?Z góry znam jej przebieg.Całemu światu udowodnicie po raz kolejny,że szkół w W.Śl jest w sam raz lub za mało.Nauczycieli jest za mało i są do tego stopnia przepracowani,że padają pod ciężarem trzymanej kredy.Biednym dzieciom zaś śnieg sypie się na głowy przez nieszczelne,stare okna.No i te 200 metrów co będą miały dalej do innej szkoły to dystans nie do przeskoczenia.Podpuścicie po raz kolejny rodziców i zwycięstwo pewne.
    Statystyki do was kompletnie nie docierają i liczy się tylko prywata.Nawet jakby ubyło kolejne 1000 dzieci to nic nie znaczy,bo wasze matki,córki,kochanki,ciotki,siostry (dowolne wstawic) jako nauczycielki dyplomowane nie popuszczą bardzo dobrej wypłaty za 18 godz. tygodniowo.Chyba nikt nie jest tak naiwny,żeby myślec,że chodzi o dobro dzieci.

  • ~Maja 2011-09-09
    09:21:04

    0 0

    Panie Jarosławie Wy nie widzicie dalej niż czubek własnego nosa. Został już zmarnowany kolejny rok, a co za tym idzie kolejne wyrzucone pieniądze w błoto. Miasto to nie jest Pomoc Społeczną dla bezrobotnych nauczycieli, a tylko w ten sposób, przez zamkniecie niektórych placówek można ściąć etaty. Za duża ilość szkol w mieście to nie są jakieś tam fanaberie tylko twarde fakty. Skoro jesteście tacy odpowiedzialni to proszę miedzy sobą uzgodnić, które szkoły można zamknąć i wyjść z inicjatywa do władz miasta. Przestańcie się kurczowo trzymać swoich racji bo ich nie macie. Szkoła to są głownie bardzo wysokie koszty płac nauczycielski i niezliczone przywileje na które nie może liczyć żaden normalnie pracujący człowiek. Przywileje te są wypłacane z kasy miejskiej , czyli z naszej wspólnej, wszystkich mieszkańców. Proszę się tez nie wypowiadać w imieniu wszystkich mieszkańców , bo jesteście tylko małą grupka osób. Jest tez grupa osób w tym mieście, która widzi potrzeby większych inwestycji w infrastrukturę drogowa, komunikacje miejska , a nie na puste dopłaty do pełnych etatów dla nauczycieli bo „karta nauczyciela” miasto do tego zobowiązuje.

  • ~ticzer 2011-09-11
    09:28:57

    0 0

    @Don C. - mam trochę inne zdanie (i doświadczenie) na temat 18 godzin pracy nauczyciela i bardzo dobrej wypłaty. Ale nie jest to temat do dyskusji w tym miejscu. Powiem tylko, że wiele się mówi o 7% podwyżkach jakie otrzymaliśmy od września, ale jest cicho o 4%rewaloryzacji i 280 zł podwyżki wywalczonej przez kolejarzy. A jeśli chodzi o dobro dzieci i nauczycieli. Kilka lat temu łączono - czyt. racjonalizowano - 2 licea. I jaki mamy efekt - 2 licea kształcące na dobrym poziomie. Część nauczycieli znalazła pracę w połączonej szkole, część pewnie odeszła na emeryturę. I w tym przypadku byłoby podobnie. Jest też kwestia dogadania się z powiatem i przeniesienie części nauczycieli przedmiotowych do szkół średnich. Proponuję sprawdzić ilu nauczycieli w szkołach ponadgimnazjalnych pracuje w kilku szkołach na godzinach, ilu pracuje emerytów, ilu metodyków pracuje ponad wymiar itp. Trzeba tylko dobrej woli obu organów prowadzących - są przecież z 1 partii. Nie jestem sroką co własne gniazdo kala, ale znam sytuację w oświacie. Rodzice walczą o dobro swoich dzieci, z naciskiem na swoich. Nie interesuje ich co będzie z kolejnymi rocznikami, które już teraz płacą więcej za przedszkola właśnie z tego powodu. A przecież im wcześniej zrobi się reorganizację przerośniętej sieci szkół tym lepiej. Do szkół wchodzą 6-latki i to poprawi sytuację kadrową nauczycieli w perspektywie kilku lat. Trzeba to wykorzystać i wrócić do tematu porzuconego przez radnych. A kręgosłup moralny miała TYLKO p. Kali

  • ~ 2011-09-18
    22:04:58

    0 0

    Dlaczego nikt nie wierzy znającemu od podszewki, wieloletniemu nauczycielowi, dyrektorowi szkoły, a teraz wice prezydentowi, który "mówi" ogródkami, że nauczyciele to "darmozjady" i będą walczyć o swoje przywileje wszystkimi metodami, wykorzystując dzieci ich rodziców, media, dla utrzymania swoich ciepłych posadek? Ogrodnik - stary wyjadacz wie ile czasu musiał poświęcić pracy... . Przyzwoitość, nuda(wie, że się nie napracował w trakcie "pracy"), temperament (nie wiem co , w jakich proporcjach) i oczywiście :przejście na "zasłużoną" emeryturę skłoniły go do zaistnienia jako działacz samorządowy. Jako czynny nauczyciel korzystał z przywileii, bo mu na to pozwalano ale teraz zna mechanizmy, koszty pozoranctwa pracy, decyduje, i może coś z tym zrobić dla zlikwidowania chorego układu nauczycielskiej sitwy. Postawienie z glowy na nogi zasad funkcjonowania najbardziej roszczeniowej grupy społecznej jaką są nauczyciele, to szansa na wprowadzenie "uczciwości społecznej" oraz odbudowanie autorytetu pedagoga, którą cwaniacy nauczyciele zniszczyli pazernością.

  • ~ 2011-09-20
    19:17:15

    0 0

    zadam panu proste pytanie panie Jarosławie, które szkoły należy w wodzisławiu zlikwidować, szczerze to jest ich za dużo jeśli uwzględnimy odległości pomiędzy nimi oraz liczbę uczniów. jeśli jest pan innego zdania proszę wysłać mi na priwa pomysł na reformę szkół podstawowych czy gimnazjów.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęśliwy w Wodzisławiu Śląskim i powiecie?




Oddanych głosów: 1084