Wielkanoc to cierpienie

Redakcja: W Wielkim Tygodniu częściej niż zwykle myślimy o przeżywaniu świąt. Wielkanoc wciąż budzi w wiernych mniej emocji niż Święta Bożego Narodzenia. Skąd taka rozbieżność w w ich przeżywaniu?

Ks. Prałat Józef Fronczek: Wielkanoc ma zupełnie inny charakter od Świąt Bożego Narodzenia. Właściwie pierwszym świętem chrześcijańskim, od samego początku, jest zmartwychwstanie. To ono nadaje sens naszej wierze. Gdyby Chrystus nie zmartwychwstał daremna jest nasza wiara. I dlatego zmartwychwstanie jest dokończeniem dzieła zbawczego Jezusa Chrystusa. Boże Narodzenie jest świętem rodzinnym, bo Jezus przychodzi jako dziecko a jednocześnie wyraz bożej miłości. A my tej miłości potrzebujemy i szukamy. Te święta są okazją, by to właśnie przeżywać. I bardzo dobrze, że tak jest, bo wtedy gromadzimy się przy stole całymi rodzinami. Stąd dla nas – chrześcijan, te święta są tak radosne. Natomiast cały sens tkwi w liturgii paschalnej.

Skąd mniejsze przywiązanie do świąt Wielkiej Nocy?

Święta Wielkanocne są bardzo ważne. Katolicy nie są jednak uczuciowo do nich przywiązani.

Dlaczego?

Bo Wielkanoc to cierpienie. To miłość nie tego świata. I ona objawia się przez krzyż. I tego człowiek nie rozumie. Żeby pojąć tę tajemnicę trzeba mieć wiarę. Tylko ona pozwala nam widzieć świat w zupełnie innej perspektywie.

Czy to znaczy, że jesteśmy ludźmi zbyt małej wiary, by objąć rozumem ogrom tej wielkiej miłości?

Nie. Ludzie wierzą. Każdy na swój sposób. Często jest to wiara, rzekłbym, tradycyjna, jednak moim zdaniem, mało biblijna. Katolicy mało wiedzą na temat prawa kościelnego czy też biblii. Są często ignorantami. Wierzą, bo taka jest tradycja. Często kierują się uczuciami. Nie ma ona naukowych podstaw. Nie jest pogłębiona.

Przejdźmy do Triduum Paschalnego. Często najważniejszym wydarzeniem Triduum Paschalnego jest dla katolików świecenie pokarmów.

Tak, to prawda. To wynika głównie z braku zrozumienia. Jeszcze przed Soborem Watykańskim II nabożeństwa wielkotygodniowe były rano. Dopiero wspomniany sobór na nowo odkrył i pokazał wartość tych dni. My teraz na nowo przeżywamy uroczystości , które rozpoczynają się wieczerzą inaugurującą dzieło zbawcze Chrystusa. W Wielki Piątek są ceremonie. I jest to jedyny dzień w roku, w którym nie są odprawiane msze. A to wszystko dla pokazania tragedii jaka wydarzyła się przed wiekami. Sama wigilia paschalna powinna być czuwaniem zakończonym procesją. Na tej mszy przeżywamy dzieło zbawienia. Bo umarł każdy, kto chciał zbawić świat. Jezus Chrystus też był zabity, bo chciał zbawić świat, ale tylko on zmartwychwstał. I to nadaje sens naszej wierze. Zmartwychwstanie. Każda niedziela jest taką mała Wielkanocą.

Czy to, że pszowski kościół ma rangę bazyliki mniejszej ma wpływ na prowadzenie ceremonii wielkanocnych?

Kiedy Watykan nadaje rangę bazyliki mniejszej oczekuje, by były w niej głoszone nauki papieskie. Bazylika jest bowiem kościołem papieskim. Nie ma przypadkowości i wszystko odbywa się tak, jak powinno. A do Triduum Paschalnym przygotowujemy się starannie. Wiele osób jest zaangażowanych. Wszystkie czytania są bez skrótów. Są śpiewy. I choć często trwa to dosyć długo, jest bardzo uroczyście.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Izabela Grela

Ks. Prałat Józef Fronczek – od 1994 roku proboszcz parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Pszowie. Wcześniej był proboszczem i budowniczym parafii w Jastrzębiu. Kapelan Jego Świątobliwości, kanonik honorowy, dziekan dekanatu pszowskiego, archidiecezjalny duszpasterz górników i kościelnych.

Urodził się 3 października 1949 r. w Radzionkowie. Został wyświęcony 11 kwietnia 1974 r.